czwartek, 10 listopada 2011

Seria: rzeczy bez których nie można się obyć zimą - balsamy do ust.

Hey Kochani :)

To znowu ja. Przyznam, że od kiedy założyłam bloga mam wielką wenę do dzielenia się z Wami wszelkimi, mam nadzieję przydatnymi informacjami.

Postanowiłam, że w obliczu nadchodzącej zimy warto wspomnieć o rzeczach bez których nie można się obyć o tej porze roku. W tym poście opowiem o moim zapasie balsamów do ust. Uważam, że to jeden z ważniejszych tematów kosmetycznych jaki warto poruszyć :)

Przechodząc do rzeczy zapewne większość z Was powoli myśli o balsamach na zimę, które w odpowiedni sposób zabezpieczą i ochronią usta przed złymi warunkami atmosferycznych. Myślę, że najlepszą formą podsumowania, która ułatwi Wam wybór, będzie ranking balsamów, które znajdują się w mojej zimowej kosmetyczce.

Pierwszy innowacyjny produkt, który pojawił się ostatnimi czasy na rynku to zapewne jajeczko eos.
Balsam zapewnia długotrwałe nawilżanie oraz widoczne wygładzenie. Bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Pozbawiony glutenu, parabenów, ftalenów oraz wazeliny. Balsam do ust EOS jest w 95% organiczny, w 100% naturalny.

Dostępny w kilku wariantach:

Tutaj możecie znaleźć więcej informacji od producenta na temat jajeczka ->KLIK

A tak wygląda moja kolekcja jajeczek EOS.
Poniżej znajdują się EOS z letniej limitowanki: strawberry sorbet i pasion fruit.
 A tutaj moje 5 jajeczek z standardowej oferty. Obecnie najczęściej używam honeysuckle honeydew, który pachnie jak melon.
Moja opinia: zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, powąchania i posmarowania. Są zupełnie inne niż pozostałe balsamy do ust, które stosowałam dotychczas. Jednak nie wiem, czy oby napewno warto wydać na nie dość sporą sumkę pieniędzy, gdyż trzeba je sprowadzać. Najłatwiejszym sposobem aby je nabyć jest strona: -> allegro.pl lub ebay.pl

Podsumowując: super balsam, w super innowacyjnym opakowaniu. Idealnie sprawdza się jako balsam oraz myślę, że jako gadżet do torebki. Największym atutem jest jego opakowanie, które bardzo ułatwia użytkowanie w zimie, porównując z balsamami w słoiczkach.

Kolejnym produktem, który polecam na zimę jest Carmex Moisture Plus. Jednak to nie zwykły Carmex a jego nowa linia, która jest wielozadaniowa, a mianowicie spełnia swoje funkcje ochronne i dodatkowo daje subtelny kolor, dzięki czemu nie musimy używać pomadki, szminki itp.

Poniżej przedstawiam Wam wersje, które ja posiadam. Wersje Pink można dostać w większości sklepów Rossman i Super-Pharm. Natomiast kolor Peach niestety nie jest dostępny, można go dostać na allegro z USA.

 Jak widać opakowania z Polski (złotawe) i z USA (stalowe) różnią się kolorem opakowania.
 Kolor Pink Sheer Tint

 Kolor Peach Sheer Tint

 A tak wyglądają wszystkie wersje kolorystyczne, które wyszły w USA. Więcej informacji na ich temat znajdziecie tutaj -> KLIK

Moja opinia: nowa wersja kultowego już Carmex powinna się znaleźć w każdej torebce zimą. Uwielbiam ten stan, gdy delikatny mentol pieści moje usta, czuję wtedy nawilżenie no i ten efekt delikatnego mrowienia (którego w przypadku innych mrowiących produktów nie znoszę)!! Mega odżywione i błyszczące usta. A zapach wanilii - cudo!!

Podsumowując: Carmex postarał się! Produkt godny uwagi! Również opakowanie jest innowacyjne i bardzo poręczne. Usta odżywione i wygładzone, opakowanie eleganckie i usta z delikatnym kolorkiem. Szkoda tylko, że w Polskich sklepach dostępne są jedynie dwa pierwsze warianty z powyższego obrazka.


Moją uwagę zwrócił również czekoladowy balsam do ust firmy Ziaja.



Producent zapewnia, że produkt ma następujące działanie:
- Doskonale nawilża skórę oraz zapobiega nadmiernemu wysuszaniu.
- Zmniejsza skłonność do pękania, szczególnie w kącikach ust.
- Nabłyszcza, delikatnie natłuszcza oraz skutecznie zapobiega pierzchnięciu.








Natomiast składniki balsamu mają następujące działanie:
Masło kakaowe - zapewnia wysoką biozgodność ze skórą, działa renatłuszczająco, doskonale odżywia oraz skutecznie zapobiega wysuszaniu naskórka.
olej Canola - bogaty w fitosterole i tokoferole, odżywia i zmiękcza naskórek, posiada naturalny system antyoksydacji, neutralizuje wolne rodniki, chroni przed szkodliwym wpływem UV oraz skutecznie łagodzi podrażnienia.
lanolina - natłuszcza oraz wyraźnie zmiękcza skórę, doskonale wchłania się w skórę, hamuje utratę wody oraz zmniejsza szorstkość naskórka.
witamina E- zwana jest `witaminą młodości`, skutecznie neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników. Nawilża, wygładza i uelastycznia skórę.
aromat masła czekoladowego - podnosi komfort stosowania.

Moja opinia: super balsam, w super cenie, oraz z doskonałym działaniem. Nic dodać nic ująć!! Skład bardzo przyjemny i do tego to masło kakaowe!

Podsumowując: bardzo dobry produkt firmy Ziaja! Zapewnia doskonałe nawilżenie za niewielkie pieniądze (ja dostałam go gratis przy zakupie czekoladowego pilingu do ciała, ale o tym kiedy indziej :))

W aptekach można dostać produkt bardzo wysokiej jakości o super działaniu, który nosi nazwę Tisane.
Jest to naturalny kosmetyk, przeznaczony do pielęgnacji i ochrony ust. Wygładza szorstkie, spierzchnięte usta, przywracając aksamitną gładkość. Chroni usta przed wpływem czynników środowiskowych jak słońce, wiatr, deszcz, mróz. Odżywia delikatną skórę warg. Nawilża i chroni usta przed wysychaniem. Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Dostępny w aptece.


No i na dodatek składniki aktywne: wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E. Wszystko to brzmi bardzo przyjemnie. A jakie ma działanie!! Cudo!!






Moja opinia: kosmetyk godny polecenia! Usta po nałożeniu cienkiej warstwy stają się aksamitne i zadziwiająco gładkie., odżywione i nawilżone. 

Podsumowując: balsam idealny dla wysuszonych ust. Działa jak kompres, hmm albo jak satynowa powłoczka, która powoduje, że nasze usta w jednej chwili są miękkie jak nigdy wcześniej!

Najprostszym produktem jaki od wieków był stosowany do pielęgnacji i natłuszczania ust jest wazelina kosmetyczna. Jednak w dzisiejszych czasach została ona udoskonalona i ma piękny zapach. Ja akurat mam zapach poziomkowy, ale można jeszcze dostać zapach czekoladowy, waniliowy i różany. Myślę, że to całkiem niezła oferta.

Działanie wazeliny ochronno - odżywczej jest nastepujące :
- polecana do codziennej pielęgnacji i ochrony ust przed szkodliwym
działaniem czynników atmosferycznych i środowiskowych (gwałtowne zmiany temperatury, silny wiatr)
- wygładza, nawilża i delikatnie natłuszcza usta;
- zapobiega łuszczeniu, wysuszeniu i pękaniu naskórka
- delikatnie nabłyszcza wargi
- regularnie stosowana wyraźnie poprawia wygląd ust
- przyjemnie pachnie.

Wygląda standardowo :) Jak wazelina :)
Moja opinia: wazelina jak wazelina, nic szczególnego. Jednak zapach, który posiada jest cudowny! Myślę, że sprawdzi się doskonale w najgorsze mrozy i wiatry :)

Podsumowując:Plus za dostępne zapachy. Opakowanie również jest nie najgorsze. No i cena przystępna jak zawsze w tego typu produktach :)






A teraz rankig omówionych produktów:
1. Carmex Moisture Plus,
2. Czekoladowy balsam do ust Ziaja,
3.Tisane,
4. EOS,
5. Wazelina o zapachu poziomkowym.

Moje uzasadnienie jest następujące:
1. potrzebuję produktu wielozadaniowego, który chronił by mnie w każdą pogodę, dlatego Carmex Moisture Plus spełnia moje oczekiwania i uplasował się na miejscu 1. Nadaje kolor i chroni przed złymi warunkami atmosferycznymi. A w dodatku posiada SPF 15 co jest dodatkowym atutem.
2. na miejscu 2 uplasował się Czekoladowy balsam do ust Ziaja - uważam, że jest to super produkt, który ma bardzo dobre działanie na moje usta. Dodatkowy plus za aplikator, który w zimowych warunkach sprawdzi się idealnie.

3. miejsce 3 zajęło Tisane. Uważam, że jest dużo lepsze od balsamu firmy Ziaja, jednak sposób aplikacji powoduje, że staje się to uciążliwe. (wiem, że jest też forma w sztyfcie, ale słyszałam, że nie ma ona już takiego dobrego działania jak ta w słoiczku)

4. jajeczko EOS towarzyszy mi cały czas i jest to super produkt, jednak zajmuje miejsce 4, jest to spowodowane przede wszystkim dostępnością i ceną. Posiada super naturalny skład i super opakowanie, ale poprzednie wady skreślają go z zasięgu dziewczyn mieszkających w Polsce.

5. na miejscu 5 znalazła się wazelina i chyba nie muszę tu dużo mówić na ten temat. Jest to po prostu prosty produkt, który z pewnością zadowoli wiele kobiet. Jednak nie ma on tak cudownego działania jak poprzednie produkty.
Na dzisiaj to już wszystko :)
Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja propozycja balsamów na zimę. Przepraszam, jeśli któreś ze zdjęć jest w niezbyt dobrej jakości, ale sami wiecie jak szybko robi się ciemno :( starałam się aby wszystko było widać :)
Proszę o wyrozumiałość to mój pierwszy tego typu post :) Będę wdzięczna jeśli napiszecie w komentarzach co sądzicie o przedstawionych przeze mnie produktach. 
Co Wy o nich sądzicie i jakie macie propozycje? :)
Pozdrawiam 
AniA
XOXO

2 komentarze:

  1. Ojj chciałabym mieć chociaż jedno jajeczko ;)
    A póki co jestem zakochana w działaniu Tisane.

    Czekoladowy (tzn u mnie kokosowy) balsam do ust z Ziaji okazał się totalnym bublem.

    A w carmexie trochę przeszkadza mi efekt mrowienia.

    Pozdrawiam i powodzenia w prowadzeniu bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mallene dziękuję za odwiedziny :) pierwszy komentarz!! :) to bardzo dużo dla mnie znaczy..

    Jajeczko warto spróbować, to naprawdę super sprawa zwłaszcza, że nie trzeba wsadzać palca do słoiczka :)

    Dziękuję również za informacje o balsamie Ziaji zwrócę na jego działanie większą uwagę :)

    Zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń