wtorek, 3 stycznia 2012

Styczniowa limitowanka essence crystaliced

Witajcie Kochani!!
Przedstawiam Wam nową limitowankę z essence.
Producent pisze na jej temat bardzo zachęcająco.

essence crystalliced

Słoneczny mroźny dzień, bajecznie piękny szron na szybach, śnieg skrzypiący pod butami...za to kochamy zimę! z nową trend edycją "crystalliced", essence zawładnie tym spektakularnym zjawiskiem natury w styczniu w 2012 roku. Czarujący mroźny styl spowoduje szybsze bicie serc wszystkich śnieżynek. Delikatne pastelowe odcienie, subtelne połyskujące efekty i niesamowite faktury przemienią zimę w najpiękniejszą porę roku!
Patrząc na załączony obrazek już wiem, że skuszę się na kilka produktów... Ale czy będą dostępne we wszystkich drogeriach Natura? Z limitowanką Circus Circus było kiepsko bo niestety nie wszędzie można było ją dostać i ja osobiście się na nią nie załapałam. Jednak nie ma powodów do zmartwień może tym razem uda mi się coś zdobyć z najnowszej kolekcji.

A czy Wy macie już jakieś "perełki" z najnowszej limitowanki? Co polecacie? Jakie wrażenia?

Pozdrawiam
AniA

czwartek, 17 listopada 2011

THE VERY BEST OF VERSACE FOR H&M

Witajcie Kochane

Dzisiaj wielki dzień dla zakupoholiczek!!


Tak, tak... ruszyła sprzedaż kolekcji THE VERY BEST OF VERSACE FOR H&M.. Był już ktoś na zakupach? Przyznam szczerze, że jestem bardzo ciekawa!!

Ja puki co kolekcję widziałam tylko poprzez stronę -> KLIK.

I moje uczucia są mieszane. m.in. ze względu na cenę? czy rzeczywiście ubrania będą tak dobrej jakości, i tak ekstrawaganckie i modne, że się to sprzeda?

niedziela, 13 listopada 2011

Najnowsze kosmetyki firmy Rimmel, Match Perfection i Scandaleyes

Witajcie Kochani :*

Jakiś czas temu zakupiłam najnowsze kosmetyki firmy Rimmel. Ahh nowości..jak ja je uwielbiam!! Poniżej możecie zobaczyć na co się skusiłam!!


Pierwszy do odstrzału idzie tusz do rzęs SCANDALEYES-oczywiście w kolorze Black. Dostępny jest jeszcze kolor Brązowy. Obecnie w promocji w Rossmanie za 20.99. Tusz kupiłam w promocyjnej cenie a moje nastawienie było bardzo sceptycznie ponieważ niezbyt lubię tą firmę. A oto co pisze o nim producent ->KLIK


Opakowanie w super rażącym kolorze!! Nie da się przejść obojętnie, charakteryzuje ono efekt, jaki mamy uzyskać używając tej maskary, czyli bardzo dobre pogrubienie rzęs.

Dzięki specjalnie zaprojektowanej szczoteczce MaxDensity i aktywnej formule maskary. Szczoteczka MaxDensity, w porównaniu do maskary Rimmel Volume Flash Max, jest o 50 % większa i gęstsza. Włókna szczoteczki oddzielają każdą rzęsę. Elastyczna struktura MaxDensity sprawia, że z jednej strony włókna szczoteczki rozprowadzają tusz, a z drugiej usuwają grudki.

Formuła maskary zawiera dużą dawkę kolagenu i kreatyny. Cząsteczki kolagenu otulają wszystkie rzęsy i zwiększają ich objętość. Keratyna wygładza powierzchnię rzęs, wzmacnia oraz nabłyszcza.



Moja opinia: tusz jest naprawdę dobry!! Ładnie rozdziela, pogrubia i delikatnie unosi, co daje efekt naprawdę ładnych firanek!! Jednak jest jedno ALE -> nie jest to tusz dla osób żyjących w biegu, ponieważ aby uzyskać widoczny efekt trzeba się mocno namachać szczoteczką jednak moim zdaniem nie można tego uznać za minus.

Rimmel, Match Perfection, Ultra Creamy Compact Powder (Puder prasowany)
Formuła lekkości i łatwego rozprowadzania z technologią Smart tone TM pozwala zręcznie dopasować się do koloru i struktury Twojej skóry. Pigmenty niebieskich szafirów uwydatniają Twój naturalny koloryt i tonację. Trwałość do 14 godzin. Gama kolorystyczna dość uboga, choć w moim przypadku True Ivory jest idealny i nie narzekam.





Moja opinia: najlepszy puder jakiego do tej pory używałam! Jego zalety to przede wszystkim:
- lekki, po nałożeniu wygląda bardzo naturalnie, idealnie stapia się ze skórą,
- konsystencja sprawia, że nie robi efektu maski,
- dobrze matuje, wystarczy delikatne muśnięcie pudrem i skóra staje się super matowa,
- super opakowanie, które kryje w sobie i aplikator i lustereczko, którego na pierwszy rzut oka nie widać,
- aplikator, dołączony do pudru w zupełności wystarcza na drobne poprawki,
- bardzo wydajny.

Rimmel, Match Perfection Foundation (Podkład dopasowujący się do cery).
Podkład zapewnia ładne pokrycie skóry jednolitą barwą, która wygląda bardzo naturalnie, ale także wykazuje wysoką trwałość (aż do 16 godzin) i nadaje twarzy promienny blask. Dużą zaletą jest także zastosowanie w kosmetyku kompleksu tlenowego, który sprytnie adoptuje się do odcienia skóry i pozwala jej oddychać. Dodatkowo zawarty w podkładzie filtr SPF 15 chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem, więc zapewnia młodszy wygląd na dłużej. Jedwabista konsystencja sprawia, że kosmetyk łatwo się rozprowadza i nie pozostawia nieestetycznie wyglądających smug.




Moja opinia: żałuję, że kupiłam ten podkład. Mam tłustą cerę i ten produkt w ogóle się do niej nie dopasowuje.

Jako plusy mogę zaznaczyć
+ lekka konsystencja,
+ łatwo się rozprowadza,
+ ładne i solidne opakowanie,

Natomiast minusy:
- nie matuje, twarz błyszczy się po nim,
- mimo lekkiej konsystencji na twarzy czuć go cały dzień- i to w bardzo denerwujący sposób,
- nie wiem co producent ma na myśli, uważając, że podkład dopasowuje się do twarzy - tłustej nie matuje.

Rimmel, Match Perfection, Cream Gel Foundation (Podkład dopasowujący się do cery)
Pod wpływem impulsu i niezadowolenia z Rimmel Match Perfection Foundation, postanowiłam, że spróbuję jeszcze wersji musu. I o matko!! Szok!! To najlepszy podkład jaki kiedykolwiek miałam!!!!

Producent pisze: Rimmel Match Perfection Gel dzięki zaawansowanej technologii perfekcyjnie dopasowuje się do koloru cery i struktury skóry. Sprawia, że staje się ona świeża i rozświetlona.

Technologia Smart - Tone imituje strukturę skóry oraz jej karnację, dzięki czemu cera jest nieskazitelna. Zawiera ona barwniki wzbogacone kwasami aminowymi, które harmonijnie współgrają ze składnikami powierzchni skóry (stanowią w głównej mierze białka, duże i złożone cząstki zawierające łańcuchy kwasów aminowych). Pozwala to uzyskać naturalny kolor i efekt końcowy. W formule żelu znaleźć można również niebieskoszafirowe pigmenty, które niwelują żółtawy, niezdrowy odcień cery.

Rimmel Match Perfection Gel ma kremowo - żelową konsystencję, co wyróżnia go pośród pozostałych produktów z tej linii. Dzięki temu jest lekki i łatwo się rozprowadza nie pozostawiając smug.

Skład: Aqua, Water, Cyclopentasilixane, Sodium, Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl, Taurate, Copolymer, Hydrogenated, Polydecene, Sorbitan Laurate, Mica, Sodium Pca, Capryl, Glycol, Lecithin, Ascorbyl, Glucoside, Cinnamal, Tocopheryl, Dimethicone, Limoneneailylate, Buthyl Phenyl, Mathelpropional, Sapphire Powder.






Moja opinia: używam go na co dzień,!!. Podkład wręcz idealny, bez użycia pudru trzyma się długo. Dużo lepszy od tego w opakowaniu z pompką.

Plusy ujmę w skrócie:
+idealnie matuje!,
+konsystencja,
+opakowanie,
+nie wysusza,
+nie trzeba dużo nakładać,
+trzyma się bardzo długo.

A co do ceny to w Rossmanie był do tej pory w promocji za 19.99 - uważam, że to super promocja!! Bo jeśli chodzi o normalną cenę - około 30 zł to myślę, że jest to już trochę dużo i jest to jedyny minus. W promocji OK|, w normalnej cenie NIEE - choć ja i tak kupię bo jest idealny!!

Rimmel, Match Perfection Concealer (Korektor w pisaku)
Ponieważ w Rossmanie pojawiła się również promocja na korektor Rimmela, to również i na niego się skusiłam.

Producent opisuje go jako: korektor pod oczy z kompleksem tlenowym pozwalający skórze oddychać. Dzięki swej formule doskonale maskuje oznaki zmęczenia. W nowoczesnej formie pisaka, zakończony miękkim pędzelkiem.




Moja opinia: bardzo mała gama kolorystyczna (tylko dwa odcienie - ja mam jaśniejszy), bardzo mała pojemność tubki. Aplikacja w miarę wygodna. Jako jeden i podstawowy korektor-absolutnie nie polecam bo jest za słaby. Jako drugi korektor i lekki rozświetlacz-może być. Trwałość jest przyzwoita. Nie schodzi z twarzy, nie ciemnieje. Normalna cena stanowczo za wysoka, ja na szczęście kupiłam w promocji za 15,99-i jeszcze można ją zaakceptować, w regularnej cenie jest zbyt drogi jak na swoje umiejętności.

Na koniec dodam jeszcze link gdzie możecie znaleźć informacje na temat tego co producent twierdzi na temat całej "Niebieskiej" serii Match Perfection firmy Rimmel -> KLIK

To wszystko co na dziś przygotowałam :) Mam nadzieję, że przydadzą się Wam informacje jakie przekazałam :)

Jakie Wy macie przygody z produktami marki Rimmel? Bardzo ciekawi mnie Wasza opinia! :)

Pozdrawiam

Motywy dla bloga

Hey Kochani :)

Mam pytanko... :) czy macie może jakieś ciekawe źródła, z których mogła bym opracować swoją własną szatę graficzną bloga?

Szukam właśnie pomysłów :) jeszcze nie znam wszystkich możliwości jakie można by wykorzystać przy blogowaniu...ale liczę, że Wy mi w tym pomożecie :D bo w końcu to dla Was tworzę tego bloga :) i chcę aby był przydatny...




Może jest coś o czym chcieli byście abym napisała?? mam wiele swoich pomysłów, ale widzę, że nie budzi to niczyjego zainteresowania :(

Czekam na Wasza propozycje :)

Pozdrawiam

piątek, 11 listopada 2011

Coś dla domu, coś dla relaksu :)

Witajcie :)

Dzisiaj przychodzę do Was z małymi zdobyczami zakupowymi.
Jesienią strasznie szybko robi się ciemno i ponuro co mnie najbardziej dołuje. Dlatego wspomagam się świeczkami, które zdecydowanie wprawiają mnie w lepszy nastrój.

Gdy tylko pierwszy raz zobaczyłam moje zdobycze nie mogłam się im oprzeć, ale powstrzymałam się i obiecałam sobie, że poczekam na promocję... I stało się!! Od wczoraj (10.11.2011) w sklepie Rossman jest oferta na moje cuda!! :) Byłam mega zadowolona, choć cena promocyjna nie jest zbytnio niska to nie mogłam się im oprzeć.. Cena promocyjna 12.99 (Cena "normalna" 13.99).

 Jak widać skusiłam się na wszystkie dostępne wersje zapachowe ;) Tutaj macie stronę producenta ->KLIK
Oczywiście skusiłam się też na świeczuszkę brise o zapachu winter berries, uwierzcie ten zapach jest baardzo zimowy :) w każdym razie bardzo mi się spodobał. Cena 9.99.

 W prezencie do tej świeczuszki dołączona jest podkładka :) ja mam akurat taką jak na zdjęciu... a dostępne są jeszcze inne wersje - cytrynka, iglaczek, i hmm takie właśnie winter berries i kwiatuszek :) Tutaj znajdziecie pełną ofertę ->KLIK
Oferta zimowych zapachów firmy brise jest dużo większa niż AirWick. (bardzo spodobał mi się również zapach "Cosy Moments" :) - jest cudowny) jednak sami wiecie jak działają nowości i efekty specjalne, dlatego zdecydowanie zdominował mnie AirWick :)

A jakie Wy świeczki preferujecie ?? Czy tak jak ja jesteście ich fanami? Jakie zapachy najbardziej lubicie :) Bardzo interesuje mnie Wasze zdanie :D

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania :)

czwartek, 10 listopada 2011

Seria: rzeczy bez których nie można się obyć zimą - balsamy do ust.

Hey Kochani :)

To znowu ja. Przyznam, że od kiedy założyłam bloga mam wielką wenę do dzielenia się z Wami wszelkimi, mam nadzieję przydatnymi informacjami.

Postanowiłam, że w obliczu nadchodzącej zimy warto wspomnieć o rzeczach bez których nie można się obyć o tej porze roku. W tym poście opowiem o moim zapasie balsamów do ust. Uważam, że to jeden z ważniejszych tematów kosmetycznych jaki warto poruszyć :)

Przechodząc do rzeczy zapewne większość z Was powoli myśli o balsamach na zimę, które w odpowiedni sposób zabezpieczą i ochronią usta przed złymi warunkami atmosferycznych. Myślę, że najlepszą formą podsumowania, która ułatwi Wam wybór, będzie ranking balsamów, które znajdują się w mojej zimowej kosmetyczce.

Pierwszy innowacyjny produkt, który pojawił się ostatnimi czasy na rynku to zapewne jajeczko eos.
Balsam zapewnia długotrwałe nawilżanie oraz widoczne wygładzenie. Bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Pozbawiony glutenu, parabenów, ftalenów oraz wazeliny. Balsam do ust EOS jest w 95% organiczny, w 100% naturalny.

Dostępny w kilku wariantach:

Tutaj możecie znaleźć więcej informacji od producenta na temat jajeczka ->KLIK

A tak wygląda moja kolekcja jajeczek EOS.
Poniżej znajdują się EOS z letniej limitowanki: strawberry sorbet i pasion fruit.
 A tutaj moje 5 jajeczek z standardowej oferty. Obecnie najczęściej używam honeysuckle honeydew, który pachnie jak melon.
Moja opinia: zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, powąchania i posmarowania. Są zupełnie inne niż pozostałe balsamy do ust, które stosowałam dotychczas. Jednak nie wiem, czy oby napewno warto wydać na nie dość sporą sumkę pieniędzy, gdyż trzeba je sprowadzać. Najłatwiejszym sposobem aby je nabyć jest strona: -> allegro.pl lub ebay.pl

Podsumowując: super balsam, w super innowacyjnym opakowaniu. Idealnie sprawdza się jako balsam oraz myślę, że jako gadżet do torebki. Największym atutem jest jego opakowanie, które bardzo ułatwia użytkowanie w zimie, porównując z balsamami w słoiczkach.

Kolejnym produktem, który polecam na zimę jest Carmex Moisture Plus. Jednak to nie zwykły Carmex a jego nowa linia, która jest wielozadaniowa, a mianowicie spełnia swoje funkcje ochronne i dodatkowo daje subtelny kolor, dzięki czemu nie musimy używać pomadki, szminki itp.

Poniżej przedstawiam Wam wersje, które ja posiadam. Wersje Pink można dostać w większości sklepów Rossman i Super-Pharm. Natomiast kolor Peach niestety nie jest dostępny, można go dostać na allegro z USA.

 Jak widać opakowania z Polski (złotawe) i z USA (stalowe) różnią się kolorem opakowania.
 Kolor Pink Sheer Tint

 Kolor Peach Sheer Tint

 A tak wyglądają wszystkie wersje kolorystyczne, które wyszły w USA. Więcej informacji na ich temat znajdziecie tutaj -> KLIK

Moja opinia: nowa wersja kultowego już Carmex powinna się znaleźć w każdej torebce zimą. Uwielbiam ten stan, gdy delikatny mentol pieści moje usta, czuję wtedy nawilżenie no i ten efekt delikatnego mrowienia (którego w przypadku innych mrowiących produktów nie znoszę)!! Mega odżywione i błyszczące usta. A zapach wanilii - cudo!!

Podsumowując: Carmex postarał się! Produkt godny uwagi! Również opakowanie jest innowacyjne i bardzo poręczne. Usta odżywione i wygładzone, opakowanie eleganckie i usta z delikatnym kolorkiem. Szkoda tylko, że w Polskich sklepach dostępne są jedynie dwa pierwsze warianty z powyższego obrazka.


Moją uwagę zwrócił również czekoladowy balsam do ust firmy Ziaja.



Producent zapewnia, że produkt ma następujące działanie:
- Doskonale nawilża skórę oraz zapobiega nadmiernemu wysuszaniu.
- Zmniejsza skłonność do pękania, szczególnie w kącikach ust.
- Nabłyszcza, delikatnie natłuszcza oraz skutecznie zapobiega pierzchnięciu.








Natomiast składniki balsamu mają następujące działanie:
Masło kakaowe - zapewnia wysoką biozgodność ze skórą, działa renatłuszczająco, doskonale odżywia oraz skutecznie zapobiega wysuszaniu naskórka.
olej Canola - bogaty w fitosterole i tokoferole, odżywia i zmiękcza naskórek, posiada naturalny system antyoksydacji, neutralizuje wolne rodniki, chroni przed szkodliwym wpływem UV oraz skutecznie łagodzi podrażnienia.
lanolina - natłuszcza oraz wyraźnie zmiękcza skórę, doskonale wchłania się w skórę, hamuje utratę wody oraz zmniejsza szorstkość naskórka.
witamina E- zwana jest `witaminą młodości`, skutecznie neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników. Nawilża, wygładza i uelastycznia skórę.
aromat masła czekoladowego - podnosi komfort stosowania.

Moja opinia: super balsam, w super cenie, oraz z doskonałym działaniem. Nic dodać nic ująć!! Skład bardzo przyjemny i do tego to masło kakaowe!

Podsumowując: bardzo dobry produkt firmy Ziaja! Zapewnia doskonałe nawilżenie za niewielkie pieniądze (ja dostałam go gratis przy zakupie czekoladowego pilingu do ciała, ale o tym kiedy indziej :))

W aptekach można dostać produkt bardzo wysokiej jakości o super działaniu, który nosi nazwę Tisane.
Jest to naturalny kosmetyk, przeznaczony do pielęgnacji i ochrony ust. Wygładza szorstkie, spierzchnięte usta, przywracając aksamitną gładkość. Chroni usta przed wpływem czynników środowiskowych jak słońce, wiatr, deszcz, mróz. Odżywia delikatną skórę warg. Nawilża i chroni usta przed wysychaniem. Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Dostępny w aptece.


No i na dodatek składniki aktywne: wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E. Wszystko to brzmi bardzo przyjemnie. A jakie ma działanie!! Cudo!!






Moja opinia: kosmetyk godny polecenia! Usta po nałożeniu cienkiej warstwy stają się aksamitne i zadziwiająco gładkie., odżywione i nawilżone. 

Podsumowując: balsam idealny dla wysuszonych ust. Działa jak kompres, hmm albo jak satynowa powłoczka, która powoduje, że nasze usta w jednej chwili są miękkie jak nigdy wcześniej!

Najprostszym produktem jaki od wieków był stosowany do pielęgnacji i natłuszczania ust jest wazelina kosmetyczna. Jednak w dzisiejszych czasach została ona udoskonalona i ma piękny zapach. Ja akurat mam zapach poziomkowy, ale można jeszcze dostać zapach czekoladowy, waniliowy i różany. Myślę, że to całkiem niezła oferta.

Działanie wazeliny ochronno - odżywczej jest nastepujące :
- polecana do codziennej pielęgnacji i ochrony ust przed szkodliwym
działaniem czynników atmosferycznych i środowiskowych (gwałtowne zmiany temperatury, silny wiatr)
- wygładza, nawilża i delikatnie natłuszcza usta;
- zapobiega łuszczeniu, wysuszeniu i pękaniu naskórka
- delikatnie nabłyszcza wargi
- regularnie stosowana wyraźnie poprawia wygląd ust
- przyjemnie pachnie.

Wygląda standardowo :) Jak wazelina :)
Moja opinia: wazelina jak wazelina, nic szczególnego. Jednak zapach, który posiada jest cudowny! Myślę, że sprawdzi się doskonale w najgorsze mrozy i wiatry :)

Podsumowując:Plus za dostępne zapachy. Opakowanie również jest nie najgorsze. No i cena przystępna jak zawsze w tego typu produktach :)






A teraz rankig omówionych produktów:
1. Carmex Moisture Plus,
2. Czekoladowy balsam do ust Ziaja,
3.Tisane,
4. EOS,
5. Wazelina o zapachu poziomkowym.

Moje uzasadnienie jest następujące:
1. potrzebuję produktu wielozadaniowego, który chronił by mnie w każdą pogodę, dlatego Carmex Moisture Plus spełnia moje oczekiwania i uplasował się na miejscu 1. Nadaje kolor i chroni przed złymi warunkami atmosferycznymi. A w dodatku posiada SPF 15 co jest dodatkowym atutem.
2. na miejscu 2 uplasował się Czekoladowy balsam do ust Ziaja - uważam, że jest to super produkt, który ma bardzo dobre działanie na moje usta. Dodatkowy plus za aplikator, który w zimowych warunkach sprawdzi się idealnie.

3. miejsce 3 zajęło Tisane. Uważam, że jest dużo lepsze od balsamu firmy Ziaja, jednak sposób aplikacji powoduje, że staje się to uciążliwe. (wiem, że jest też forma w sztyfcie, ale słyszałam, że nie ma ona już takiego dobrego działania jak ta w słoiczku)

4. jajeczko EOS towarzyszy mi cały czas i jest to super produkt, jednak zajmuje miejsce 4, jest to spowodowane przede wszystkim dostępnością i ceną. Posiada super naturalny skład i super opakowanie, ale poprzednie wady skreślają go z zasięgu dziewczyn mieszkających w Polsce.

5. na miejscu 5 znalazła się wazelina i chyba nie muszę tu dużo mówić na ten temat. Jest to po prostu prosty produkt, który z pewnością zadowoli wiele kobiet. Jednak nie ma on tak cudownego działania jak poprzednie produkty.
Na dzisiaj to już wszystko :)
Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja propozycja balsamów na zimę. Przepraszam, jeśli któreś ze zdjęć jest w niezbyt dobrej jakości, ale sami wiecie jak szybko robi się ciemno :( starałam się aby wszystko było widać :)
Proszę o wyrozumiałość to mój pierwszy tego typu post :) Będę wdzięczna jeśli napiszecie w komentarzach co sądzicie o przedstawionych przeze mnie produktach. 
Co Wy o nich sądzicie i jakie macie propozycje? :)
Pozdrawiam 
AniA
XOXO

Początek przygody z blogowaniem

Witajcie Kochani :*
Długo zastanawiałam się nad uruchomieniem bloga, na którym mogła bym się z Wami dzielić moimi pomysłami.  Ale w końcu się przełamałam, zdecydowałam  i jestem! :) Niestety nie mam wprawy w pisaniu postów dlatego proszę o wyrozumiałość a na pewno Was nie zawiodę i każdy znajdzie tu coś dla siebie ;)
Jeśli jesteście ciekawi świata i otwarci na nowości kosmetyczne, modowe i inne, które akurat znajdą się w kręgu zainteresowań to zapraszam bardzo serdecznie do odwiedzania. Obiecuję, że nie zawiodę Was, będę intensywnie pracować i w niedługim czasie blog nie będzie świecił pustkami. Zamierzam urozmaicić go zarówno wyglądowo jak i wyposażę go w treść, na którą zapewniam Was warto czekać :)
Pozdrawiam